środa, 12 grudnia 2012

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...


Pan Jerzy z zapytaniem:

- Mogę kupić tylko jednego anioła z tej aukcji?
- Oczywiście. Zaraz wystawię osobną. Właśnie dziś robią się anioły, więc będzie okazja.
- No to ja jednak poproszę  obydwa.
- Cieszę się.
- A wyśle Pani ekspresem?
- Jasne. A zarezerwuje Pan jakieś vipowskie miejsca dla nich w swoim domu?
- Jasne. A zaszyje w nich Pani dobrą energię?
- Jasne, proszę Pana. Żadna łaska z mojej strony. To leży w zakresie moich obowiązków. Ale dołożę dodatkowo parę pakietów gratis, by było czym obdzielać  rodzinę...

I tak oto jakaś rodzina gdzieś w świecie będzie miała nowe anioły stróże. A gdzie się podziewa mój prywatny, nikt nie wie. Po tym, jak zwolniłam go dyscyplinarnie po moim drugim rowerowym wypadku, słuch o nim zaginął. Obraził się chyba NA AMEN!












___________
W sesji udział wzięły:

1) dwa szare anioły lniano-bawełniane,
2) biografia Marqueza - do przeczytania w styczniu,
3) żółty chwaścik od babinki z ul. Łukowej,
4) żółta nić podwodna,
5) paznokcie w stópki - ktoś to w ogóle zauważył, jakie ładne mam?  No!






1 komentarz:

  1. No piękne:) Anioły też. A książki nie czytałam. Jak Ty to zrobisz, to pewnie będzie recenzja. Poczekam. D z Dz.

    OdpowiedzUsuń